Minęły już 2 tygodnie od naszego ostatniego meczu 18 sezonu plca, w związku z czym wypada zrobić małe podsumowanie naszego występu.
Nastroje przed naszym drugim sezonem w lidze PLCA były optymistyczne między innymi za sprawą włączenia w nasze szeregi mistrza migomatu z Warszawy von Pikawy - w którym pokładaliśmy niemałe nadzieje. Do naszego zgranego kolektywu dołączy również kolega norad1fy, który w krótkim czasie udowodnił, że nie jest mu pisana rola zapchaj dziury. Niestety, niedługo przed rozpoczęciem ligi Harry przekonał się na swojej skórze, że kurz może nie tylko wywoływać alergie ale również psuć komputery. Awaria jego laptopa wykluczyła go z gry w QL po dziś dzień.
Przed rozpoczęciem sezonu wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo - głównie za sprawą spadkowiczów z II ligi tj. ekip [dr] i life. Ostatecznie czarnym koniem rozgrywek okazała się ekipa Legionu, która mocno przewietrzyła skład przed sezonem. Wyprzedzili oni w klasyfikacji generalnej drużyny life i 0,5l.
Analizując miniony sezon widać, iż w dalszym ciągu nie lubimy dzielić punktów. Podobnie jak w poprzedniej edycji wszystkie nasze mecze zakończyły się wynikiem 2:0 - a szkoda. Kilkukrotnie przegrywaliśmy mapy bliskimi wynikami jak 10:9 czy 10:8. Chociaż raz urwany punkt pozwoliłby nam wskoczyć na podium. Ciężko znaleźć jedną przyczynę naszych porażek. Raz były to problem z zebraniem najmocniejszego składu, innym razem problem z Internetem - vide konieczność mojego występu w meczu plca zakończonego solidnym wpierdolem od doktorów. Zdarzały się również indywidualne niedyspozycje jak w przypadku ligny - niczym zapaść Ronaldo przed finałowym meczem Mistrzostw Świata w 2002 r.
Pomimo, iż 5 miejsce na 7 drużyn to wynik stanowczo poniżej naszych oczekiwań to patrzę optymistycznie na kolejne edycje ligi plca. Cieszy na pewno wzrost formy towarzysza 4lyna. Jak widać ciotowanie 24/7 przynosi efekty. Co więce,j mam nadzieję, że nora po wyleczeniu się z kardiomiopati takotsubo ugruntuje swoją pozycję żelaznego rezerwowego. Na chwilę obecną nastawiamy się na jednodniowe cupy. Stawiamy się w najliczniejszym składzie i trenujemy, trenujemy i jeszcze raz trenujemy!
P.S. Tak naprawdę towarzysz Harry został wysłany w charakterze atache wojskowego do Pyongyangu aby wspierać bratni naród koreański przed imperialistyczną zarazą z coca-colą pod nosem. P.S. 2. Trybem nadzwyczajnym zwiększamy kontyngent ze wsparciem dla KRLD o 2 palety świeżo skręconych prętów zbrojeniowych.
Cenek
|